ZACZĘŁO SIĘ!!!
Nareszcie coś drgnęło, rozpoczęła się nasza przygoda z budowaniem. Dwa tygodnie temu została wykonana płyta fundamentowa pod nasz dom. Po wielu miesiącach wyczekiwania całość powstała w zaledwie 6 dni !!!!!!!!! Przez te 6 dni mieliśmy słońce, deszcz, wichurę, burzę i gradobicie, jedynie śnieg nie padał. W wykopie zmieściliśmy 10 wywrotek pospółki (ok.200 ton). Firma wykonująca płytę sprawna, zgrana, kierownik ekipy Pan Mateusz ogarniał wszystko w sposób godny podziwu, tym razem to ja miałam problem z nadążeniem w podejmowaniu decyzji, a wydawało mi się że się dobrze przygotowałam, na wszystko się jednak przygotować nie da. Przykładem może być fakt, że nasz projektant płyty fundamentowej - architekt który dokonywał także adaptacji projektu do działki zapomniał w projekcie płyty uwzględnić tzw. kobyłek dystansowych?! Byłam po całym tygodniu tak zmęczona że padałam z nóg. Teraz zajmujemy się polewaniem płyty co jest dosyc karkołomnym wyzwaniem, bo płyta w całości jest przykryta folią i przysypana piaskiem i tak ma pozostać aż do wejścia kolejnej ekipy czyli do końca maja. Wsuwamy więc wąż najgłębiej jak się da i puszczamy wodę. Z wodą też jest problem, nie mamy jeszcze swojej więc korzystamy z uprzejmości sąsiadów, mam nadzieję, że się nie rozmyślą.